Drożdżowa baba z cukrem kokosowym
Zazwyczaj ciasto drożdżowe piekłam z dodatkiem cukru brązowego. Miałam też jedno nieudane podejście do ciasta drożdżowego bez dodatku cukru, a dokładnie z jedną jego łyżką, której użyłam do wspomagania wyrastania drożdży. Jednak placek bez dodatku cukru był suchy i twardy, mimo tego, że ilość pozostałych dodatków była nie zmieniona.
Ostatnim razem postanowiłam zatem użyć cukru - ale jego podobno zdrowszej odmiany - w postaci cukru kokosowego. Cukier ten zawsze dodaje wypiekom karmelowego koloru i lekkiego posmaku, nie inaczej było i tym razem.
Baba drożdżowa wyszła w dechę, a na prośbę Koko została polana odrobiną cytrynowego lukru :)
Baba drożdżowa z cukrem kokosowym powstała z:
- 2 jajek,
- 0,5 szklanki cukru kokosowego,
- 0,5 kilograma mąki pszennej tortowej,
- 25 g drożdży,
- 3/4 szklanki mleka,
- 100 g masła,
- szczypty soli,
- 0,5 szklanki sparzonych rodzynek i żurawiny suszonych na słońcu (nie siarkowanych).
Mleko lekko podgrzałam (mleko ma być letnie), wsypałam do niego łyżkę cukru i wkruszyłam drożdże. Trzymałam w ciepłym miejscu do czasu wyrośnięcia drożdży, które stworzyły coś na kształt archipelagów w mlecznym oceanie ☺️
Masło roztopiłam i przestudziłam.
Jajka (w robocie) utarłam z pozostałą częścią cukru i solą. Dodałam mleko z drożdżami i mąkę i zagniotłam całość w robocie. Dodałam bakalie, a później masło i zagniotłam całość.
Potem zostawiłam ciasto do wyrośnięcia (w takich chwilach zawsze korzystam z mojego piekarnikowego programu do wyrastania ciasta).
Wyrośnięte ciasto przełożyłam do starej ceramicznej formy, którą dostałam od mamy i piekłam do momentu zrumienienia (i suchego patyczka wsuwanego w ciasto) w temperaturze 160 stopni. Do pieczenia - już zwyczajowo - wykorzystałam program do wypieku ciasta (termoobieg+para).
Dziewczyny wcinały ciacho na niedzielne drugie śniadanie 😊 Zresztą zajadała je cała nasza rodzina z sąsiadami łącznie :)
Smacznego!
marta