Dom szkieletowy
Czyli dlaczego zdecydowaliśmy się na taką technologię
Decyzję dotyczącą budowy domu podjęliśmy, kiedy spodziewaliśmy się narodzin naszej drugiej córki. Wiedzieliśmy, że w dłuższej perspektywie czasowej czterem osobom będzie ciasno w dwupokojowym mieszkaniu, zwłaszcza że stosunkowo często odwiedzają nas moi rodzice. Po rodzinnych naradach ustaliliśmy, że dokonujemy podziału gruntu i na swojej działce budujemy dom jednorodzinny.
DLACZEGO KANADYJCZYK
Wiedzieliśmy, że chcemy jak najszybciej wybudować nasz dom. Czas budowy był głównym kryterium dotyczącym wyboru technologii. Pierwotnie myśleliśmy o budowie domu z bali, znaleźliśmy nawet potencjalnego wykonawcę i wybraliśmy projekt. Przewidywane, nieco niższe koszty budowy też stanowiły niemały plus. Przed podjęciem ostatecznej decyzji spotkaliśmy się jeszcze ze znajomym architektem (tak naprawdę znajomym, znajomego mojego szwagra), który obgadał z nami warunki/wymiary działki i alternatywne rozwiązania. Ów architekt okazał się być przeciwnikiem budowy domu z bali. Swego czasu uczestniczył w adaptacji projektu na potrzeby takiego domu i miał złe doświadczenia związane z budową, a także z wadami które objawiały się już w trakcie eksploatacji budynku. Uważał on, że dom z bali jest fajny jako dom sezonowy, a nie całoroczny.
Co więcej pokazał nam zestawienie kosztorysu domów o podobnych parametrach wybudowanych w technologii murowanej oraz drewnianych. Z porównania wynikało, że ceny budowy obydwu typów domów są zbliżone, przy czym przyjęte ceny materiałów i robocizny były z poprzedniego roku kalendarzowego i były uśrednione dla Polski.
Jednakże w trakcie spotkania architekt wspomniał o jeszcze jednej technologii - technologii szkieletowej, z którą sam nie miał bezpośredniej styczności ale skontaktował nas z człowiekiem, który taki dom postawił rok wcześniej w okolicach Krakowa. Ostatecznie nie widzieliśmy domu wspomnianego człowieka, rozmawialiśmy z nim jedynie telefonicznie. W momencie rozmowy rzeczony dom był zamieszkiwany już od roku, a inwestor i zarazem główny lokator był zadowolony i polecał technologię kanadyjską. Okazało się, że jemu - podobnie jak nam - zależało na krótkim czasie budowy.
W trakcie rozmów dotyczących planowanej budowy naszego domu pojawiła się jeszcze jedna technologia - technologia modułowa. Jest to sposób "składania" domu z gotowych elementów z keramzytobetonu lub drewna, produkowanych w fabryce. Jednakże przy budowie domu w owej technologii niezbędne jest wykorzystanie dźwigu, który układa kolejne elementy i "składa" dom w całość. Taki dźwig potrzebuje mieć miejsce na swobodny wjazd i manewrowanie, a w realiach naszej asymetrycznej działki i przy dużej gęstości zabudowy nie było szansy na wjazd i pracę takiego sprzętu.
Zatem skoro:
- Zależało nam na krótkim czasie budowy domu.
- Odradzono nam dom z bali.
- Technologia modułowa odpadała ze względu na (szeroko rozumiane) uwarunkowania działki.
- Spotkaliśmy się z pozytywną opinią na temat domu szkieletowego.
Powodzenia w realizacji marzeń!
marta