Hydraulika
Zaczyna się robić poważnie, bo nasz dom zaczął powstawać od środka.
Zaczyna się robić poważnie, bo nasz dom zaczął powstawać od środka.
Budowa naszego domu szkieletowego zaczęła się tak naprawdę w listopadzie, zatem trzeba było przedsięwziąć specjalne zabiegi z tego względu.
Pamiętacie jak pisałam Wam kiedyś o tym, że pracowałam w okresie studiów w jednej z krakowskich kawiarni - w samym sercu Krakowa - i piekłam w niej ciasta i ciasteczka...?
To właśnie z tego czasu pochodzi owy sernik, który w karcie nosił nazwę nowojorskiego.
Jest to chyba najłatwiejszy sernik jaki przygotowywałam, a jedyna trudność polega na tym, żeby go nie zarumienić piekąc i piec na tyle wolno, żeby nie pękł.
Czyli hotel bez szefa
Napisałam jakiś czas temu tekst o tym jak to "Pańskie oko konia tuczy". O tym, że obecność szefostwa w przybytku gastronomicznym jest konieczna i niezbędna. Jest to zresztą wydawałoby się oczywista oczywistość głoszona niemal w każdym odcinku "Kuchennych rewolucji" przez prowadzącą i wprowadzającą rzeczone rewolucje - Magdę Gessler.
Wydaje się, że niby wszyscy to wiedzą, ale już wybrani wcielają w życie, a jakie skutki może na kliencie wywierać brak szefa wszystkich szefów w obiekcie hotelowym o tym w kolejnych wersach tej historii.
Kolejnym etapem budowy naszego domu szkieletowego było ocieplanie ścian zewnętrznych wełną fasadową.